Olinowanie w miniaturach okrętów i statków

Materiały

 

 

Genesis

Na początku była ciemność, wróć, to nie to kazanie…  Na początku były rozciągnięte ramki do modeli. Później rajstopy, a właściwie elastyczne nitki w tych rajstopach ukryte (inne też).

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Takich zwykłych rajstopach, damskich, dla genderowców – w rajstopach unisex. Poradnik - Olinowanie - Materiały

Jak je utniemy…

Poradnik - Olinowanie - Materiały

…dostaniemy się do nitek…

Poradnik - Olinowanie - Materiały

…które możemy powyciągać. Widać nitki rajstop, a pomiędzy nimi te elastyczne

Poradnik - Olinowanie - Materiały  Poradnik - Olinowanie - Materiały

Z resztą rajstop możemy wybrać się wieczorem w odwiedziny do sąsiadki. Roztropnie jest upewnić się wcześniej, że sąsiadka nie jest uzbrojona.

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Nie tylko rajstopy, ale skarpetki czy inny tego rodzaju asortyment.

Poradnik - Olinowanie - Materiały   Poradnik - Olinowanie - Materiały

Na każdym opakowaniu znajdziemy informację o grubości użytej nitki: 15 den, 17 den, itp. Czasy się zmieniły, mamy dostępne nowe, lepsze w użyciu materiały, ale wciąż 15 i 17 den należą do najcieńszych nitek na rynku.

Tu wykorzystane nitki z rajstop 17 den

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Zaletą może być również ilość dostępnych kolorów.

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Później była peruka. Taka zabawkarska, z allegro za kilkanaście złotych. Niewyczerpane źródło poliamidowych nitek.

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Tak coś ok. 0,06mm. Kilka okrętów nimi olinowałem, ale chyba wszystkie w 1/350.

Równolegle z peruką swoje 5 minut miała nitka wędkarska 20 den.

 

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Tę już można było z powodzeniem stosować do skali 1/700. Zaletą była dostępność koloru białego. A dlaczego to zaleta? Bo na okrętach występują (z grubsza) druty w kolorze stalowym (anteny, liny odciągowe) i flaglinki, czyli linki, na które wciąga się te fajne kolorowe chorągiewki, co to niby coś sygnalizują. A akurat te linki najczęściej (a może i zawsze) były sizalowe, na początku prawie białe, z czasem beżowe/brązowe. Dlatego też wspomniałem o zaletach skarpet, bo tam już są nitki w takim kolorze. Inne musimy niestety malować sami, a że przy tej grubości nitek każda warstwa farby widocznie je pogrubia, to łatwiej jest na beżowo pomalować nitkę białą niż czarną. Stąd też zaleta nitek w kolorze białym.
Wszystkie nitki, o których wspominałem, są termoaktywne, to znaczy, że reagują na ciepło i kurczą się po podgrzaniu. Jest to dość istotne, bo przy olinowaniu umożliwia naprężenie poluzowanej nitki.

 

Era nowożytna to już lycra i inne o podobnych właściwościach.

Chyba pierwsze takie nitki były z Infini Model, później inne firmy podchwyciły temat i teraz mamy już bardzo duży wybór dedykowanych różnym skalom, zarówno okrętom jak i samolotom.
Nitki są sprzedawane w różnych grubościach, oznaczonych parametrem DEN. Zazwyczaj również producent podaje, do jakiej skali są przeznaczone.

Lycra

Kupiłem Infini i jeszcze mi się nie skończyły, nie mam więc porównania z innymi firmami. Można przeczytać w necie, że firmy ‘A’ to są kwadratowe, a nie okrągłe, a ‘B’ to z jakimiś grudkami. Może i tak. Nie wiem. Trudno mi jednak wyobrazić sobie, że ktoś widzi kwadratowość linki 20 den. Ja ledwo widzę linkę. Namacać tego też się nie da, bo suwmiarka nie może się zdecydować, czy pokazać 0.00 czy 0.01. Może przy tych grubszych da się zobaczyć jakieś niedokładności wykonania, ale nie w tych grubościach, którymi ja operuję.

Infini jest także chyba jedyną występującą również w kolorze białym (wyjaśnienie już było wyżej). Oczywiście jest rozciągliwa i, co ważne, do tego rozciągnięcia nie potrzeba dużej siły. To istotne, bo można ją przyczepiać do fototrawionych masztów, nie bojąc się, że siła naciągu je wygnie, a było to bolączką wcześniejszych sposobów na olinowanie.

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Innym wariantem rozciągliwej nitki jest guma. Tak, nitka z cienkiej gumy. Rozciąga się nawet jeszcze łatwiej i przy podobnej sile jak przy lycrze da się ją rozciągnąć bardziej – będzie cieńsza. Lub – przy tym samym naciągnięciu – z mniejszą siłą będzie działała na maszt/reję. Używam przy tych mniejszych stateczkach, gdzie maszty to naprawdę bardzo wiotki fototrawiony element. Nie jest jednak termoaktywna (jak to guma). Do znalezienia na znanych zachodnich i wschodnich portalach aukcyjnych pod nazwą Manwa.

Poradnik - Olinowanie - Materiały   Poradnik - Olinowanie - Materiały

 

Ale olinowanie to nie tylko nitki. Niektórych rzeczy z nich nie zrobimy lub będzie to mocno kłopotliwe. Przydatny jest też…

Drucik

Nie byle jaki drucik. Cienki, elastyczny, sprężysty, odporny na zagięcia. Np. taki od Shelf Oddity: molibdenowo-jakiśtam – o.o6 mm, srebrny, więc trzeba go pomalować, co go optycznie pogrubi. Raczej do 1/350 i większych 1/700.

Poradnik - Olinowanie - Materiały   Poradnik - Olinowanie - Materiały

Lub tej samej firmy, co gumowa nitka. 0.046 mm od razu w kolorze czarnym.

Poradnik - Olinowanie - Materiały   Poradnik - Olinowanie - Materiały

Jeszcze inne, z oferty Very Fire, opisywał tu swego czasu Słoma, ale z nimi nie miałem do czynienia:

Poradnik - Olinowanie - Materiały

Dlaczego takie druciki, a nie popularny miedziany? Można używać miedzianego, ale jeśli przez przypadek o niego zahaczymy, pozostanie zagięcie, którego już nie damy rady wyprostować bez śladu. Te, które proponuję, są sprężyste. Dotkniecie nie powoduje zagięcia. Oczywiście da się je zagiąć, ale potrzeba do tego dużo większej siły i prędzej urwiemy go z olinowania, niż zagniemy.

Olinowanie czy naciągi możemy zrobić ze wszystkich opisanych materiałów, ale komfort pracy największy będzie z tymi elastycznymi.

Janusz Bogusz – Rhayader

 

Zapraszam również na bardziej szczegółowe omówienie wymienionych materiałów:

Poradnik - Olinowanie - Materiały