Painting Female Figures
Learning Series 12
AK-Interactive – AK520
Poprzedni tomik z Learning Series był średnio udany. Dlatego z pewną obawą sięgałem po kolejny – tym bardziej, że ponownie poświęcono tu uwagę modelarstwu figurkowemu, a przy tym specyficznej jego części. Co mogło pójść nie tak? Wszystko. A jak poszło? Popatrzmy.. Książek po okładce nie należy oceniać, ale warto odnotować, że ta jest schludna i przedstawia udaną interpretację jednej z figurek wydanych przez AK pod szyldem RAGE
Na odwrocie zaś umieszczony jest anons zawartości
Choć tę zawartość lepiej opisuje spis treści, jak również wykaz autorów
Pierwsze dwa rozdziały zakwalifikować można jako zadrukowany papier – bo wnoszą niewiele poza garścią komunałów. W gruncie rzeczy oczywisty w swojej treści jest także fragment o ewolucji figurek przedstawiających kobiety. Z drugiej jednak strony to rzecz istotnie warta odnotowania, że jeszcze wcale nie tak dawno ordynarne szczucie cycem było na porządku dziennym i w zasadzie nie miało konkurencji. A obecnie wygląda to zupełnie inaczej
Potem znowu mamy trochę wypełniaczy, w tym tak zaskakujące informacje jak to, że model do malowania trzeba odpowiednio przygotować, oraz że do malowania używa się farb i pędzli. A czasem nawet aerografu
Nawiasem mówiąc, to kolejny zeszyt z tej serii, w którym AK promuje wszystkich producentów, ale siebie najmniej. Dość dziwaczne – tym bardziej, że ichnie akryle 3G są bardzo udane (może mniej udane są konfiguracje kolorów w zestawach, ale to osobny temat). Do konkretów i tytułowego tematu przenosi nas dopiero rozdział szósty, traktujących o cechach szczególnych dla miniatur przedstawiających kobiety. Znaleźć tu można sporo tyleż prostych, co jednak kluczowych wskazówek. Trochę jednak słabiej wypadają ilustracje – jak choćby we fragmencie wskazującym jak istotne w modelu są dobrze wymalowane oczy, okraszonym zdjęciami, na których ledwo widać postępy w pracach nad tym szczegółem
Najbardziej jednak rozczarowuje kwestia makijażu, zbyta krótkim akapitem i niezbyt trafną ilustracją
Naprawdę bardzo szkoda, że tej sprawie nie poświęcono uwagi, jak zrobili to na przykład Japończycy w numerze Armour Modelling poświęconym figurkom kobiet
Podsumowując – część ogólna co prawda wskazuje wiele istotnych kwestii, to jednak robi to często w sposób nazbyt lakoniczny, z nie do końca udanymi ilustracjami. Znacznie ciekawiej robi się jednak w części praktycznej, gdzie opisane są prace nad kolejnymi modelami – zarówno niemałymi popiersiami, jak i kompletnymi figurkami. Wybór prac jest całkiem różnorodny, dzięki czemu dostajemy sporo opisów i prezentacji różnorodnych technik malarskich
Nadal nie wszystkie kwestie poruszone we wstępie znajdują należyte rozwinięcie, ale w kolejnych artykułach znaleźć można wiele praktycznych informacji i wartościowych współporad
Część z prezentowanych technik nie jest nazbyt ściśle związana z tematem przewodnim, bo jednak malowanie metalowego pancerza czy drobnych ornamentów może się przytrafić bez względu na to, czy będzie się kolorowało babę, chłopa czy cokolwiek innego. Ale to właśnie czyni tę publikację w sumie całkiem ciekawym ogólnym poradnikiem na temat malowania figurek. Prawdę mówiąc, niektóre kwestie są omówione bardziej szczegółowo i bardziej sensownie niż w wielkiej cegle o malowaniu niemetalicznego metalu (i kilku innych rzeczach, ale jednak głównie o NMM)
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Książka przekazana do recenzji przez AK-interactive
