1/72 Vultee A-31 Vengeance MkI/IA
Dora Wings – DW72038
To pewnie tylko zbieg okoliczności, ale nie da się nie dostrzec pewnej korelacji między nazwą tego samolotu, a jakością jego miniatur. Choć nie bardzo wiem, za co miałaby być ta zemsta. Sytuacja zmieniła się nieco dopiero na początku tej dekady, kiedy to nakładem Dora Wings pojawił się model w skali 1/48. Szortranowy, ale wreszcie nowoczesny i nawet całkiem szczegółowo opracowany. A że było to pracowanie cyfrowe, nie powinno dziwić, że z czasem pojawił się też zestaw w skali 1/72. Co ciekawe, w swojej konstrukcji niemal identyczny z większym wydaniem. Na szczęscie nie będzie łatwo o pomyłkę, bo jednak model w skali 1/72 zdobi zupełnie nowy obrazek
Pudełko jest zaś całkiem skrupulatnie wypełnione plastikiem
Elementy modelu zebrane zostały w ośmiu ramkach
Uzupełnia je niemałych rozmiarów blaszka fototrawiona
Dzieki kalkomaniom wydrukowanym przez Decograpf – zatem w jakości nie budzącej większych zastrzeżeń..
..model można wykończyć w jednym z czterech wariantów. Kolorystycznie mało zróżnicowanych. Choć bardziej ubolewać można, że zabrakło tu jakichś wariantów z pinupami na osłonie silnika (w 1/48 były dwa takie)
Skoro o malowaniu mowa, to zwyczajowo, w zestawie jest niewielki arkusik ciętych w folii masek, do zabezpieczenia szybek oszklenia
Oszklenia bogatego. I przyzwoitej jakości. Przyda mu się jednak polerka. Uwagę zwraca, że zostało ono podzielone na segmenty. Wątpię jednak, czy bez problemu da się je pootwierać – wziąwszy pod uwagę grubość elementów. Grubość ta jednak nie wpływa na przejrzystość
I bardzo dobre, bo wnętrze kabiny jest w tym modelu bardzo bogate
Nieco słabiej wypadają karabiny maszynowe i na pewno wypada wymienić w nich lufy na metalowe
Fotele załogi składają się z kilku podzespołów, w tym delikatniejszych fototrawionych detali
Podłoga szoferki jest jednocześnie sufitem komory bombowej. Tę również całkiem dokładnie odwzorowano, wraz z mechanizmem otwierania pokryw, czy wreszcie bombami i ich wyrzutnikami
W tym, co istotne, zdaje się, że śmigiełko ma szanse się kręcić
Mimo odtworzonych szczegółow na ścianie ogniowej, silnik nie ma kompletnego wyposażenia
Dla przykładu, dostajemy jedynie końcówki wydechów, montowane w zewnętrznej osłonie
Na tym tle zdecydowanie bardziej szczegółowo opracowane jest podwozie, z bogatym wnętrzem jego komór – nawet jeśli nie są one przesadnie eksponowane
Mamy zatem bardzo bogate wnętrze Zemsty. A jak wypada jej powierzchność? Nawet nieźle. Linie podziału są delikatne, ale mimo to wyraźne. Niestety, gdzieniegdzie mają tendencje do zanikania – co jest jednak wcale typowe dla modeli szortranowych
Uwagę zwracają imitacje hamulców aerodynamicznych. Plastikowe zagłębienia wymagać będą delikatnego wyrównania. Same zaś hamulce to trawione w metalu elementy
Klapy, lotki i stery są osobnymi elementami. Z dość cienkimi krawędziami – uzyskanymi między innymi dzięki popularnemu, niesymetrycznemu podziałowi
Pewne drobne ułomności, oraz – przede wszystkim – zaawansowana i skomplikowana konstrukcja czynią ten zestaw nienajlepszym wyborem dla mniej doświadczonych modelarzy. Zresztą już sama instrukcja montażu pokazuje, że jego budowa to całkiem okazałe przedsięwzięcie
Szkoda jedynie, że ten samolot ma tak smutne malowania. A tym smutniejsze, że producent nie zaproponował w tym zestawie żadnego ładnego obrazka na nos. Mimo to – #sklejałbym
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez Dora Wings
Pierwszy przyzwoity model tego samolotu, (Froga nie liczę). Chętnie go nabędę.
You can have any scheme you want as long as it is Dark Green/Dark Earth over Sky, to paraphrase Henry Ford.
I’m confused by the markings for the Burma 1944. I have no evidence that it is wrong, but the standard SEAC roundels were dark blue/light blue so as to eliminate misidentification with the red “meatball”.
Otherwise it looks like a really nice kit