1/72 Bf 109F-4
Profipack
Eduard – 70155
Trudno było spodziewać się jakiejś specjalnej ekscytacji jakością opracowania nowej miniatury późnego Messerszmita 109 z Eduarda. Wiadomo było czego sie spodziewać, bo przecież to jedna rodzina z wydanym już jakiś czas temu Mułem. Zresztą, nawet numeracja ramek wyraźnie wskazuje, że to wciąz to samo opracowanie – 70150X
Niemniej jednak, mimo wspólnego rodowodu, w zestawie miniatury Bf 109F nie znajdziemy ani jednej ramki znanej z różnych wydań Avii S- 199. Elementy oczywiscie wyglądają podobnie, podobny jest podział technologiczny, ale na tym koniec
Tak, czy inaczej, wciąż jest to naprawde fajnie zaprojektowana miniatura, z budzącymi uznanie detalami i wykończeniem powierzchni
W ramkach znajdziemy dwa warianty dolnej połowy płata – różnią się jednak wyłącznie detalami
Do dwóch wersji otworu wnęki podwozia, opracowane zostały dwa różne tejże wnęki ‘wypełniacze’
..przy czym to akurat nie do końca odpowiada faktom w skali – o czym planuję nieco więcej napisać przy okazji budowy tego modelu. Jak tylko znajdę rozwiązanie tkwiącego tu drobnego problemu. Samo zaś podwozie – o nietypowej konstrukcji – jest ładnie opracowane
Zdumienie wręcz budzić może bogactwo wariantów koła ogonowego
W komplecie dostajemy również dwa śmigła, w tym jedno – potrzebne w tym konkretnym zestawie – umieszczone na osobnej, niewielkiej ramce
Uwagę zwraca także wachlarz pustynnych filtrów – przygotowanych do oklejania blaszkami lub.. kalkomanią
Na tym tle pewnym rozczarowaniem może być brak wykorzystania bardziej skomplikowanych form do odlania rur wydechowych, a ściślej, otworów w ich końcach. Dostajemy za to dwa warianty – jeden scalony z imitacjami blach kierujących strugą spalin, i drugi przystosowany do montażu tychże blach w formie cienkich elementów fototrawionych
Detale we wnętrzu są zupełnie przyzwoite, aczkolwiek wszystko to wciąż niewiele różni sie od tego, co znać można już z Mezka
Oszklenie kabiny może nie jest najlepszym, jakie widziałem, ale trudno mu cokolwiek konkretnego zarzucić
Ponieważ omawiany tutaj zestaw to edycja Profipack, to w komplecie są od razu do tegoż oszklenia odpowiednie maski
..oraz – przede wszystkim – komplet fototrawionych blaszek
Kolorowana zawiera różne detale wnętrza kabiny, w tym przede wszystkie pasy fotela pilota, oraz nie do końca najbardziej udaną tablice przyrządów
Druga płyta, kolorowanek już pozbawiona, zawiera różne płaskie elementy – jak choćby brzechwy bomby czty imitacje siatek wlotów i wylotów chłodnic
Montaż tych wszystkich elementów pokazuje bardzo typowa instrukcja
Co jednak typowe już mniej, na końcu broszurki znajdziemy miejsce na notatki
..zatem tutaj właśnie wyszczególnić można wszystkie zdrady, jakie kryje model
Standardowe są już plansze barwne, pokazujące dostępne w komplecie warianty malowania i oznakowania
Rozmieszczenie napisów eksploatacyjnych przedstawione zostało na osobnym schemacie
Podobnie zresztą, jak i same oznaczenia trafiły na osobny arkusz kalkomanii
Nalepki w tym zestawie to typowa produkcja Eduarda. Dość przeciętnej jakości, w tym kontekście – jedne kolory wyglądają lepiej, inne nieco słabiej. Podobnie drobne oznaczenia
W arkuszu znajdziemy również kalkomanie na tablice przyrządów, choć w moim odczuciu nie stanowią one silnej konkurencji dla nadruku na blaszkach
Podsumowując – naprawde budzące uznanie, nowoczesne opracowanie. A przynajmniej tak prezentuje się w ramkach. Czy na etapie montażu również? To nawet postanowiłem zweryfikować, przy okazji zabawy w zrobienie modelu bez użycia aerografu. W tym celu zgromadziłem nawet niezbędne utensylia
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to