1/35 T-34-85 Model 1945

No.174 Factory

Rye Field Model – RM-5040

Co jakiś czas pojawiają się na rynku modele, których boxarty wywołują u mnie szeroki uśmiech, a jeszcze większy, gdy lądują w moim warsztacie. Z pewnością do takich należą wszelkie miniatury rydwanu zwycięstwa krasnoarmijców. Tak, tak – mowa oczywiście o T-34. W tym roku aż czterech producentów uraczyło nas modelami trzyczwórki – dwóch z armatą 76,2 mm (Zvezda i Border Model) i dwóch z armatami 85 mm (Miniart i RFM). Bohaterem tejże recenzji – jak i wkrótce wiwisekcji, a może i relacji z malowania (raczej na 99,9%) – jest model zaserwowany nam przez RFM. Tutaj już na dzień dobry pierwszy plus – jest to wóz z zakładu nr 174, a nie jak większość T-34-85 w skali jedentrzypięć z zakładu nr 183. Główna różnica to forma odlewu wieży – zakład 183 to tzw. wieża spłaszczona – taka jak na zdjęciu poniżej…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

…natomiast nasz bohater nie ma tego właśnie ścięcia. A wygląda to tak…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

..i jest to jeden z dwóch wariantów produkcyjnych omskiej fabryki. Model z drugim typem wieży zakładu 174 produkował AFV i nikt więcej. Miniartowskie wojenne teciaki – bo wydali jeszcze powojenne wariacje czechosłowackie i egipskie – bazują natomiast na wozach produkowanych w zakładach nr 112 Krasnoje Sormowo w Gorkim. Tak, trochę to wszystko zagmatwane, a mnogość wersji, podwersji, fabryk wytwarzających T-34-85, jak i ilość ich użytkowników i konfliktów, w jakich były wykorzystywane, to temat na osobną książkę. Bo artykuł nie byłby w stanie tego pomieścić. Enyłej –  Chińczycy uraczyli nas rzadką odmianą kaczora (bez skojarzeń tylko 😉 ). Skupmy się więc na naszym bohaterze. Całość bazuje na wydanym w 2018 modelu bliskowschodniej wariacji teciawki z armatą 122 mm w paskudnej – z estetycznego punktu widzenia – wieży. Rok 2019 przynosi nam kolejne wcielenie kultowego wozu, również w kalibrze 122 mm i ponownie z jednego z najbardziej zapalnych punktów na globusie. A w roku pandemonii, przepraszam pandemii, otrzymujemy prawilną, z punktu widzenia rusofila, wersję. Trochę to dziwne, że zaczęli od modyfikacji, a bazowy pojazd wydali na końcu. Z kronikarskiego obowiązku napomknę jeszcze, że RFM posiada w katalogu również wóz z wieżą z zakładu nr 183 w Niżnym Tagile. Wróćmy jednak do tytułowego zestawu

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Całość zapakowana jest w słusznych rozmiarów pudełko z bardzo ładnym boxartem. Oczywiście mamy również powielany często i gęsto błąd w zapisie nazwy. Powinno być bowiem T-34-85, a nie T-34/85 – mała, ale bardzo istotna różnica. Pudełko jest na tyle sztywne, że dobrze zabezpiecza zawartość. Wszystkie ramki zapakowane są w celofanowe woreczki, które nadają się do ponownego użycia (jak zwykle zwracam na to uwagę wykonując ukłon w stronę zbieraczy pudełek 😉 ). Elementy miniatury odlane zostały w tworzywie koloru piaskowego, które na pierwszy rzut sprawia jak najbardziej pozytywne wrażenie.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Czas zatem przejrzeć zawartość dokładniej. Zaczynamy od największej ramki z oznaczeniem D. Zawiera ona główne komponenty górnej części kadłuba i parę mniejszych elementów, takich jak części włazu waditiela.

Ramka Dx1

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Kolejna wypraska i elementy układu jezdnego w postaci gąsienic. Składają się one z odcinków prostych i pojedynczych ogniw na łukach, przy czym górny bieg został w bardzo ładny sposób wyprofilowany i bardzo wiarygodnie oddaje lekki zwis traków na kołach. Oprócz gąsek, dalsza część drobnicy: koła napinające i napędowe oraz sprężyny archaicznego zawieszenia Christiego (stosowanego między innymi w całej rodzinie czołgów typu BT). Ramka jest zdwojona.

Ramka C x2

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Dalsza część układu jezdnego na dwóch wypraskach B. Mamy tutaj pełne koła jezdne i osobne bandaże. Plusik 🙂

Ramka B x2

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Na ramce J znajdziemy praktycznie same drobne części i lufę puszki. I tutaj mała uwaga – poza ramką znajduje się jeszcze tylna dolna płyta pancerna, a jej numer (J52) znajduje się na samym elemencie.

Ramka Jx1

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

I wspomniany J52

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Basznia ma swoje miejsce w wyprasce K.

Ramka Kx1

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Plastikową zawartość pudełka zamyka wanna kadłuba.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Co my tu mamy jeszcze? Małą fototrawionkę, a na niej siatkę żaluzji nad transmisją, elementy mocowania dodatkowych zbiorników paliwa i oleju, oraz uchwyty transportowe tychże. Jest jeszcze górna osłona jarzma armaty.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Oczywiście nie mogło zabraknąć nalepek, dzięki którym możemy wykonać jedno z czterech malowań. Przepraszam – raczej oznaczeń – bo jak to w Krasnej Armii, wszystkie pojazdy są zielone.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Na koniec łyżka dziegciu, czyli pseudo-imitacja liny holowniczej w postaci kawałka sznurka – do kosza. Mamy na całe szczęście możliwość skorzystania z wyrobu chociażby naszej Eureki, która to posiada świetne imitacje takich lin.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Zestaw zawiera ponadto instrukcję montażu w postaci książeczki wydrukowanej na zwykłym papierze.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Same rysunki są zupełnie czytelne i przyjazne nawet początkującemu zlepiaczowi plastikowych zabawek…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Kolorem czerwonym zaznaczono nawet miejsca, w których należy zaaplikować klej…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

…a na niebiesko wklejane właśnie części.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Schematy malowań przedstawiono w kolorze.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

A na rewersie książeczki producent zareklamował swoje inne wyroby.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

A jak to wygląda z bliska? Dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jest to z pewnością jeden z tych modeli, który już na etapie oglądania części w ramkach cieszy oko. Samo tworzywo robi dobre wrażenie, detale są ostre, wyraźne, i co bardzo ważne – odtworzone zostały wszystkie spawy!

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Opcjonalnie, dla początkującego modelarza, któremu może nie wyjść przyklejenie fototrawionej siatki, jest opcja, gdzie nie trzeba jej używać.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Tam, gdzie powinna być faktura odlewów, tam jest – no może troszeczkę za subtelna- ale jest. Jak na przykład na jarzmie kadłubowego km-u.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Jak widać, żaluzje otrzymujemy osobno – te nad transmisją, i po użyciu siatki będą dobrze widoczne.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Nawet przednie błotniki wyglądają niezgorzej.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Traki odtworzono w identyczny sposób jaki w tamijuniowym KW-1, z tym że…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

…tutaj nie doświadczymy upierdliwych śladów po wypychaczach na wewnętrznych powierzchniach. Plusik 🙂

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Kolejne zbliżenia tylko utwierdzają nas o wysokim poziomie wykonania miniatury. Na poniższej fotografii widzimy, że oprócz pełnych kół jezdnych mamy jeszcze do dyspozycji dwa tzw. spidery. A że ramka ta jest zdwojona, to w sumie cztery. Wiąże się to z tym, że możemy wykonać pojazd wyposażony w dwa rodzaje kół.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Pełne koła również trzymają poziom i łby śrub to łby śrub, a nie okrągłe wypustki.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

A na osobnych bandażach mamy nawet odwzorowane oznaczenie rozmiaru koła…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

…natomiast sama obróbka tychże ze względu na mały szew nie powinna sprawić kłopotu.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Bardzo pozytywne wrażenie robią również dodatkowe zbiorniki. Tym bardziej, że ich mocowania – o czym wspominałem – znajdują się na blaszce.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

I następne cieszące oko detale – między innymi osłony wentylatorów na wieży.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Dwa rodzaje jarzm armaty. My wykorzystamy jedno – oznaczone J7. Drugie bowiem stosowane było w wozie z zakładu nr 183, który (o czym wspominałem) również znajduje się w ofercie RFM-u.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Do dyspozycji mamy również dwie wieżyczki kamandira i dwa rodzaje włazów – pojedynczy i dzielony.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Jedna z wersji wspomnianych wieżyczek ulokowana została w pierścieniu wieży…

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

…której faktura została odtworzona w sposób bardzo ładny, ale i bardzo subtelny. Można poprawiać, można zostawić – indywidualny wybór każdego z nas.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Cieszy fakt, że nawet szczegóły wanny kadłuba nie zostały potraktowane po macoszemu. Nawet tutaj mamy bardzo ładne imitacje spawów, a do szczegółów nie można się przyczepić.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

To tyle jeżeli chodzi o plastik. Nalepki, jak i reszta, wyglądają dobrze. Film jest cienki, a same napisy wyraźne – powinno być dobrze. Piszę powinno, gdyż dopiero jak zweryfikuję to w praktyce, to napiszę, czy dobrze czy jednak nie.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

I zoom blachareczki – chociaż bym chciał, to się nie mam do czego przyczepić. Blacha ani za gruba, ani za twarda – jak to się mówi – taka w sam raz. Sama siatka odwzorowana bardzo, bardzo ładnie.

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

I to tyle co otrzymujemy w pudełku. Wspomnę jeszcze o bardzo, ale to bardzo ważnej rzeczy. Możemy nabyć do tego modelu zestaw waloryzacyjny w postaci blaszek, na których znajdują się między innymi przednie i tylne, a także główne błotniki, całkowicie blaszane dodatkowe zbiorniki, siatki na wloty powietrza silnika, skrzynki narzędziowe i…druty do wykonania poręczy desantowych. A producentem jest…tak RFM. Szkoda, że nie zrobili edycji premium zawierającej ten zestaw, na wzór na przykład Dragonów. Po dokładnym przejrzeniu tego wydania najbardziej znanego sowieckiego tanka, stwierdzam, co następuje: miniatura prezentuje wysoki poziom wykonania, nie uświadczymy tutaj ani nadlewek, ani jamek skurczowych. Nie będziemy się także denerwowali śladami po wypychaczach w widocznych miejscach. Możemy go porównać z miniaturą ICM-u, którą również dla Was, szanowni czytelnicy, przeglądałem jak i budowałem, a nawet i pomalowałem. – ocenę pozostawiam Wam. Dla mnie jeszcze jednym dużym plusem jest rzadko podejmowana przez firmy modelarskie wersja. Jednym słowem polecam. Aha, zapomniałbym – w montażu, to podobnie jak w przypadku Tamijuni, klocki Lego. Po czym to wnioskuję? Ano po tym, że moja mała fabryka ruskich tanków ukończyła budowę tej teciawki. Ale o tym więcej w wiwisekcji

1/35 T-34-85 Model 1945 - Rye Field Model

Rafał Buber Kubić