1/48 Barbarossa

Bf 109E & Bf 109F Dual Combo

22 czerwca 1941 roku rozpoczęło się tourne Adofa Hitlera po Związku Sowieckim nazwane ‘Barbarossa’, na cześć rudego cesarza rzymskiego (dziwny wybór – wiadomo, jak to jest z rudymi, więc i finał przedsięwzięcia nie powinien zaskakiwać). Barbarossa to także nazwa jednego z niedawno wypuszczonych na rynek zestawów Eduarda. Zestawów, bo w komplecie otrzymujemy dwa modele, a obydwa przedstawiają stodziewiątki biorące udział w walkach nad sowieckimi rubieżami w trakcie rzeczonej operacji. Mamy więc Bf 109 E i Bf 109 F oraz bogaty wybór malowań do tych maszyn. Czyli w gruncie rzeczy tylko kalkomanie są nowinką (choć nie w całości). Ale zacznijmy po kolei, czyli od pudełka. Pudełka okraszonego wybitnie pstrokatym boxartem, na którym jest WSZYSTKO (jak na plakatach polskich imprez modelarskich)

Już dzięki obrazkom na bokach z grubsza dowiadujemy się, co w zestawie oferuje nam producent – czyli mamy informacje o wersjach samolotów, dodatkach do nich, oraz profile barwne z dostępnymi malowaniami

Instrukcja montażu jest całkiem tłusta – zawiera bowiem schematy montażu dwóch modeli oraz w sumie 11 kart z propozycjami malowań

Mnogość malowań przekłada się na rozmiar załączonej do zestawu kalkomanii – całkiem spory arkusz wydrukowany przez Eduarda

Czesi wykonali swoją pracę zupełnie porządnie, choć nie do końca idealnie – w miniaturowych rondelkach przy oznaczeniach zwycięstw środkowe kółeczka są minimalnie przesunięte, a czarny kolor na dużych powierzchniach jest upstrzony mikroprześwitami – to ostatnie na modelu nie powinno się jednak rzucać w oczy

W temacie nieidealnego wykonywania pracy – zabawna rzecz – bo wszystkie schematy malowania okraszone są informacją, że opracowanie merytoryczne kolorków odbyło się we współpracy z AK-interactive

..tylko jak widać w propozycjach farbek nie znajdziemy ani akowskiego błota, ani Real Colorów, a jedynie produkty konkurencji – Mr. Color, Mr. Hobby oraz Mission Models. #czeskifilm.

Oczywiście do każdej z miniatur jest osobny arkusik z napisami eksploatacyjnymi

No i wreszcie same modele. Wiekowy już Emil

Zwracam uwagę na umieszczony w ostatniej blaszce maleńki szablon do odtworzenia, a w zasadzie wydrapania na nowo inspekcji znajdujących się przed wiatrochronem, a znikających w każdym modelu beefa.

Drugi model w komplecie to Fryc. Bez mała identyczny, jak solowy Profipack, z tym że tutaj dostajemy dodatkowo alternatywny płat