1/48 Z-126 TRENÉR
Dual Combo
Limited edition
Eduard – 11156
Kolejne, po premierowym, podwójne wydanie Trenera. Czyli tak naprawde kolejna porcja malowań, bo w tym wydaniu otrzymujemy aż dziesięć wariantów. Bardzo różnorodnych, nawet ciekawych, choć niekoniecznie widowiskowych
Podkreślić też trzeba, że jednak wcale nie łatwych do wykonania, ze względu na liczne geometryczne kształty i często bardzo cienkie linie. Część z nich znajdziemy w formie kalkomanii – co sprawia, że w komplecie są ich dwa duże arkusze
Wydruk nie zaskakuje i jest całkiem typowy dla Eduarda. Drobniejsze elementy i emblematy są tu jednak jakości plasującej się powyżej średniej. Choć z kolei niektóre kolorowe pasy na kadłub same wykluczają się z użycia
Gdy porówna się schematy z dołączonymi kalkomaniami widać, że niektóre pasy są nieobecne w formie nalepek. Do ich wymalowania opracowane są jednak maski – tych dostajemy dwa arkusze
Jeden typowy, do zabezpieczenia oszklenia oraz kół, a na drugim, większym, znajdziemy wspomniane szablony do malowania wybranych pasów i płaszczyzn
Sam model jest bez mała identycznym zestawem, co opisywany wcześniej Zlin-226
Ponieważ to edycja podwójna, to ramki z elementami są zdublowane
Przy czym, wbrew temu co twierdzi zestawienie ramek..
..te zawierające kadłub i płat nie występują w dwóch egzemplarzach, a w komplecie są po prostu dwie różne, ale pojedyńcze
Prawdę mówiąc, dłuższą chwilę szukałem, czym one w zasadzie się różnią. Jedyne co jestem w stanie odnotować, to ten drobny szczegół tuż przy krawędzi natarcia
Pozostałe wypraski, czyli z mniejszą, lub większą drobnicą, oraz oszkleniem, to już dwa jednakowe komplety
Jednakowe są również blaszki fototrawione
Podobnie jak w pozostałych miniaturach Zlina Z-26, ich rozmiar wynika głównie z obecności różnych wariantów tablicy przyrządów i pomniejszych elementów wyposażenia kabiny. Ogólnie jednak nie są one zbyt bogate w detale. Ale szczegóły które są, uznać można za wydrukowane całkiem porządnie
Krótko mówiąc – kolejny kolorowy Zlin. Pewnie większe emocje budzi u naszych południowych sąsiadów, jako maszyna rodzima. Choć i u nas wart jest uwagi, choćby ze względu na różnorodność malowań.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard
Jestem pod wrażeniem rozmachu, z jakim Eduard podszedł do tematu Zlinów. Niby w swoim standardzie, ale to jest jednak niszowy temat. Trzeba będzie kupić ze 3 :D, a jak wygram w totka, to poproszę Eduarda, żeby zrobili Wilgę w 1:48 😛
Żeby nie było, że tylko same zachwyty to nie rozumiem, poco rzeźbili całą nową ramkę, żeby odwzorować 2 dodatkowe panele na jednej części. To raczej takie retoryczne pytanie.
A z trochę innej beczki, mam nadzieję, że wydadzą jakieś limitededyszon Z-37 1:48 z zestawu MACO.
Trochę się rozpisałem nie na temat 😛