1/48 M2 Brownings w/ handles for aircraft – Eduard
Zapraszam na małe spotkanie tradycji..
..z nowoczesnością
Tak się bowiem złożyło, że od dawna (czyli, lekko licząc, od trzech lat) zalegał mi do omówienia zestaw Browningów M2 wydanych w linii klasycznych Brassinów, czyli odlewów z żywicy, wspomaganych fototrawionymi detalami. A nim się doczekał opisu, na rynek trafiła nowa inkarnacja tej miniatury, tym razem będąca wydrukiem 3D. To świetna okazja, by porównać możliwości, wady oraz zalety każdej ze wspomnianych technologii. Mieć trzeba jednak na uwadze, że sprawa tyczy sie stosunkowo niewielkich elementów. Ale do rzeczy. Najpierw klasyka, czyli Brassin
1/48 M2 Brownings w/ handles for aircraft
Eduard – 648458
Klasyczny blister, w którym odpowiednio zabezpieczone są elementy zestawu – odlewy z ciemnoszarej żywicy oraz niewielka blaszka fototrawiona
Jak widać, każdy z karabinów składa się z sześciu elementów – trzech żywicznych i trzech metalowych
Te ostatnie to wyjątkowa drobnica
Choć z drugiej strony, detale z żywicy, które trzeba dokleić do korpusu karabinu też wielkie nie są
Karabiny są całkiem szczegółowe i ozdobione naprawdę filigranowymi detalami. Choć te ostatnie miejscami są odrobinę mało ostre – zapewne w wyniku obróbki wzoru, który był wydrukiem – pewnie nie tak wysokiej jakości, jak współczesne
Mocno przeciętnie wypada zaś lufa, którą warto wymienić na metalowy zamiennik. Także z praktycznych względów – bo jednak żywica jest znacznie bardziej podatna na uszkodzenia nawet od plastiku
O ile powyższy zestaw był pierwotnie opracowany cyfrowo, to jednak do sprzedaży trafił jako klasyczna, żywiczna kopia wydrukowanego wzoru. Nowy komplet to już po prostu wydruk 3D
1/48 M2 Brownings w/handles for aircraft – PRINT
Eduard – 648751
Karabiny są zwyczajowo zabezpieczone solidnym plastikowym pudełkiem
Zasadnicza różnica w stosunku do wcześniejszego opracowania polega na tym, że Browningi wydrukowane są w jednym kawałku
..łącznie z takim i drobiazgami jak celowniki
Jakość jest naprawdę wysoka. Artefakty druku są na dobrą sprawę niedostrzegalne. Szczegóły są filigranowe i wyraźne, ich krawędzie ostre
Nawet lufy nie wymagają wymiany – a przynajmniej nie wymagają jej ze względów estetycznych (bo jednak żywica stosowana do druku też jest krucha)
Konsekwencja druku elementów w całości jest obecność podpór, które wbijają się w różne szczegóły. W odlewach kostki wlewowe można było umieścić w miejscach niewidocznych, tutaj podpory muszą być w różnych specyficznych miejscach determinowanych technologia. Zawsze jednak wbijają się w powierzchnie modelu
To wymaga ostrożnej obróbki. Coś za coś. A jak wypada zapowiadane porównanie? Trudno wskazać jednoznacznego zwycięzcę, choć niewątpliwie wydruk miejscami jest bardziej wyrazisty. Z drugiej strony, niektóre szczegóły są odrobine bardziej masywne, niż podobne detale wykonane z trawionej blachy
Bez wątpienia lepiej wygląda drukowana lufa
Choć, jak wspomniałem – tę i tak najlepiej byłoby wymienić na toczony w metalu zamiennik – choćby rodzimego MASTERa
1/48Browning M2 aircraft .50 caliber (12.7mm) barrels
2pcs
Master – AM-48-001
O tychże metalowych zamiennikach trudno pisać cokolwiek innego, niż superlatywy, zatem niech raczej przemówią zdjęcia
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
P.S.’ czekam na konwersję na meserszmita!
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard
Ciekawe czy Eduard nie planuje reedycji swojego uzbrojenia w wersji 3D Print. Naturalnie raczej nie wszystko co do tej pory wypuścili, bo tego są setki, ale co popularniejsze pociski i bomby mogliby w tej technice wypuścić na rynek.