Dirty Down Rust -Rdza

Water Soublet Paint

Jakiś czas temu w figurkowej bańce natknąłem się na interesujący specyfik do tworzenia imitacji rdzy, z brytyjskiej firmy Dirty Down. Wydał mi się na tyle obiecujący, że postanowiłem skontaktować się z polskim dystrybutorem tejże marki – Remofilm – i wydziadować produkt do testów, a w konsekwencji do poniższej recenzji. Nim jednak przejdę do opisu moich doświadczeń, parę słów rdzawego wstępu. Jeżeli chodzi o malowanie utlenionej stali, to konsekwentnie za bezkonkurencyjny uważam zestaw Lifecolora CS10 Dust & Rust

Dirty Down Rust - Rdza

Nie należy go mylić z podobnym kompletem, gdzie oprócz trzech rdzawych farb znajdują się odpowiadające im trzy pigmenty. Zestaw, który z całą stanowczością rekomenduję, zawiera cztery farby w różnych odcieniach rdzy i dwie – nikomu niepotrzebne – do kurzu. Testowałem wiele podobnych kompletów i prawdę mówiąc żaden nie umywał się doborem barw i plastycznością samych farb do tego, co przygotowali Włosi z LC

Dirty Down Rust - Rdza

Oczywiście w wybranych sytuacjach komplementarnymi specyfikami są pigmenty – tych w rudo-rdzawych odcieniach nie brakuje, choć pamiętać trzeba, że nie zawsze nazwa wprost wskazuje na patynowanie metalu

Dirty Down Rust - Rdza

Do bardziej subtelnych efektów przydają się czasem wodorozcieńczalne ‘płynne pigmenty’ z LifeColora…

Dirty Down Rust - Rdza

…choć prawdę mówiąc używam ich głównie dlatego, że je mam, a nie dlatego, że uważam za szczególnie warte uwagi. Zupełnie inaczej ma się sprawa z podobnymi w swoim zamyśle specyfikami, choć działającymi zupełnie inaczej, czyli Depositami z AK-Interactive

Dirty Down Rust - Rdza

Płyny te to mieszanka typowego łosza na bazie emalii olejnej, do którego dodany jest pigment. O specyfice ich użycia (wspomnianego wyżej zestawu Lifecolora do rdzy zresztą również) przeczytać możecie w artykule poświęconym malowaniu gąsienic

Dirty Down Rust - Rdza

Przejdźmy jednak do sedna, czyli specyfiku z Dirty Down. Konfekcjonowany jest w zgrabnej plastikowej butelce

Dirty Down Rust - Rdza

Wewnątrz znajduje się średniej gęstości płyn, przypominający lekko transparentną farbę (mnie kojarzy się wprost ze Smoke z palety Vallejo Model Color)

Dirty Down Rust - Rdza

Bardziej gęsta zawartość specyfiku ma tendencje do osiadania na dnie butelki, dlatego pamiętać trzeba o dokładnym wymieszaniu płynu przed użyciem (w czym pomaga umieszczona wewnątrz buteleczki kulka). Warto poświęcić nieco uwagi znajdującemu się w podtytule produktu określeniu, iż jest on rozpuszczalny w wodzie. Jest to stwierdzenie jak najbardziej prawdziwe, ale też nie do końca precyzyjne. Woda (ale także wilgoć) jest tu bowiem nie tylko rozcieńczalnikiem, ale także aktywatorem rdzawego efektu. A przynajmniej wybranych jego znamion. Dla zobrazowania sprawy sięgnąłem po płytkę czarnego polistyrenu i na jej powierzchni zaaplikowałem specyfik pędzlem – od prawej do lewej :

  • niewielką ilość płynu;
  • większą ilość, nakładaną parokrotnie, nim zdążyła wyschnąć;
  • specyfik rozcieńczony wodą (w praktyce pędzel brudny po wcześniejszym malowaniu zanurzony w wodzie)

Dirty Down Rust - Rdza

Jak widać, preparat nakładany w niewielkich ilościach wysycha błyskawicznie (choć to w niemałym stopniu zależy od temperatury i wilgotności powietrza w otoczeniu), ukazując efekt zardzewiałych smug. Gruba warstwa specyfiku zamienia się w soczystą rudą rdzę. Z kolei dodatek wody sprawia, że rdza ta staje się jaśniejsza i pojawiają się mniej lub bardziej intensywne przebarwienia

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Po wyschnięciu ‘próbek’ postanowiłem sprawdzić odporność efektu na różnoraką chemię modelarska. Po pierwsze na wodę – która rozmywa, a z mniej chropowatych powierzchni zmywa tę farbę zupełnie

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Przy okazji daje się dostrzec to, o czym wspominałem wyżej, czyli że woda w pewnym sensie ‘aktywuje’ preparat z Dirty Down, sprawiając, że imitacja rdzy staje się bardziej intensywna i jaśniejsza. Kolejnym specyfikiem, po który sięgnąłem, był rozcieńczalnik do emalii olejnych

Dirty Down Rust - Rdza

Ten okazał się bardziej agresywny dla polistyrenu niż dla farby

Dirty Down Rust - Rdza

Na koniec wreszcie użyłem spirytusu technicznego, który okazał się działać na farbę podobnie jak woda, czyli zmywać ją z powierzchni, ale też delikatnie aktywować

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Naturalnym pytaniem, które pojawia się w tym miejscu jest to, czym czyścić pędzle po zabawie Rdzą z DD. Producent zaleca mycie ich w wodzie, co działa tylko pod warunkiem, że farba nam na narzędziu nie zaschnie. A że zasycha dość szybko, to pojawia się konieczność sięgnięcia po bardziej mocarną chemię. Niezbyt nachalnie z zaschniętą na pędzlu farbą radzi sobie legendarny Zmywacz do akryli Wamodu. Zdecydowanie bardziej skuteczne są zaś wszystkożrące specyfiki do czyszczenia narzędzi, jak choćby Mr. Tool Cleaner (lub jego wamodowski odpowiednik)

Dirty Down Rust - Rdza

W pewnym stopniu radzi sobie również mydło do mycia pędzli, ale dobre mydło zmyje nawet zaschnięte emalie olejne. Tylko wymagać to będzie dużych nakładów czasu i pracy

Dirty Down Rust - Rdza

Konkluzja zatem jest taka, by do Rdzy z Dirty Down nie używać pędzli wysokiej klasy, bo doprowadzić to może do ich szybkiej degradacji. Jeśli nie w trakcie aplikacji, to na etapie mycia stosunkowo agresywną chemią.

Kolejną cechą omawianej tu farby jest jej transparentność. Rzecz jasna, nie jest ona przeźroczysta, ale z drugiej strony nie bez znaczenia jest kolor podkładu, na jakim będzie się pracować. Co w niemałym stopniu sprowadza się do kontrastu. Im ciemniejsza będzie baza, tym bardziej zauważalne będą przede wszystkim jasne efekty.

Jakiś nieudany wydruk (a w zasadzie efekt lekcji by pamiętać o sprawdzaniu poziomu żywicy w zbiorniku) pomalowałem trzema dość typowymi kolorami

Dirty Down Rust - Rdza

Zacząłem od nałożenia niewielkiej ilości specyfiku, wprost z butelki

Dirty Down Rust - Rdza

Gdy delikatnie, ale wciąż niezupełnie wysechł, zacząłem rozmywać go pędzlem zmoczonym w wodzie…

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Na wciąż jeszcze wilgotne powierzchnie nałożyłem kolejną, mniejszą już ilość preparatu, tym jednak razem niezwłocznie sięgając po pędzel z wodą, rozprowadzając farbę po wybranych powierzchniach i zakamarkach

Dirty Down Rust - Rdza

Rezultat prac ujawnia się w trakcie odparowywania wody i zasychania specyfiku

Dirty Down Rust - Rdza

Dla wygodnego rozprowadzania, farbę można nanosić na powierzchnię zwilżoną wodą. Potem jednak i tak niezbędne jest dodanie kolejnych ilości płynu i wody

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - RdzaDirty Down Rust - Rdza

Pojedyncza warstwa Rdzy DD będzie wyglądała ciekawie…

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

…jednak dla uzyskania bardziej atrakcyjnego, i przede wszystkim bardziej realistycznego efektu – jak na każdym innym etapie prac malarskich i łederingowych – wskazana jest aplikacja wielu różnorodnych pod względem kształtu i intensywności warstw. Dobrze jest również używać różnych narzędzi – tak pędzli, jak i kawałka gąbki, czy choćby szczoteczki do zębów, z której można pryskać na powierzchnię różnej wielkości kroplami lub mgiełką. Przydadzą się one zarówno do nakładania rdzawej farby, jak i aktywującej ją wody

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Należy zwrócić uwagę, że aplikacja na powierzchnię gęstego specyfiku (nierozcieńczonego, wprost z butelki) owocować będzie tworzeniem się specyficznej faktury, ale też zalaniem drobniejszych detali

Dirty Down Rust - Rdza

To istotne także dlatego, że rezultat prac zależeć będzie nie tylko od koloru bazowego, ale i od faktury modelu. Efekt rdzy może się z nimi komponować i uzupełniać je, ale nałoży zbyt intensywnie, może wszystko co pod nim skutecznie zaszpachlować. Ma to swoje zalety i wady. Gdy zależy nam na efekcie potężnie skorodowanego obiektu, to utrata wyrazistości poszczególnych detali może stanowić zaletę

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Jeżeli jednak potrzebujemy bardziej subtelnej patyny, warto upewnić się, że specyfik został odpowiednio rozprowadzony na powierzchni 

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Na początku sprawdzałem, jak pomalowana tą rdzą powierzchnia reaguje na rozcieńczalniki do emalii olejnych. A ponieważ nie reaguje, mogłem sprawdzić, jak zachowują się oparte na olejach płyny do łoszowania – konkretnie Panel Line Accent Color z Tamiyi

Dirty Down Rust - Rdza

Dark Brown okazał się tutaj niewystarczająco ciemny. To znaczy przyciemnił linie i powierzchnie, na które został zaaplikowany, ale ponieważ zasechł na matowo, nie ma wystarczająco intensywnego odcienia

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Postanowiłem również sprawdzić, jak tak ‘zardzewione’ powierzchnie będą spisywać się w konfrontacji z lakierem do włosów i techniką, która z jego pomocą pozwala uzyskiwać imitacje uszkodzeń farby

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Tworzenie uszkodzeń nałożonej na taki podkład farby nie wpływa negatywnie na rdzawy podkład. W zasadzie to wręcz przeciwnie, bo do pewnego stopnia mizianie mokrym od wody pędzlem w niewielkim stopniu aktywuje rdzę i sprawia, że miejscami dostaje ona bardziej intensywnych kolorów. Należy przy tym jednak uważać, bo jak pokazywałem na początkowych testach na polistyrenie, wodą można tak zrobioną rdzę zmyć z mniej przyczepnych powierzchni

Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza Dirty Down Rust - Rdza

Podsumowując – bardzo ciekawy specyfik, z niemałym potencjałem, choć nie do końca jednak uniwersalny. Efektami, jakie oferuje, moim zdaniem jest najbardziej zbliżony do akowskich Depositów…

Dirty Down Rust - Rdza

…choć daje nieco większą kontrolę nad rezultatem. No i sam jeden pozwala na uzyskanie kolorów, do których potrzebne są przynajmniej dwie mieszanki emalii z pigmentem. Dirty Down Rust oczywiście też jest nie w pełni przewidywalny, ale w zakresie takim, który z jednej strony daje kontrolę (choćby za sprawą ilości użytej wody), ale z drugiej pewna spontaniczność w pojawianiu się rdzawego nalotu nadaje pracy większego realizmu. Moim zdaniem, swój pełen potencjał pokazuje na większych obiektach i powierzchniach – do delikatnych zacieków wciąż lepsze będą chyba farby – jak rekomendowane we wstępie akrylowe Lifecolor, ale też i farby olejne – znacznie bardziej praktyczne do tworzenia delikatnych rdzawych zacieków. Przy okazji Dirty Down Rust w zasadzie nie wymaga werniksowania, o ile model nie będzie poddany działaniu wody. Albo nie będzie zbyt intensywnie macany, bo wilgoć z rąk może również doprowadzić do starcia warstwy rdzy.

KFS

P.S. Odpowiadając na pytania o dostępność specyfiku w Polsce – owszem, wspominany we wstępie Remofilm jest jego importerem, ale wycofując się powoli ze sprzedaży detalicznej, zainteresowanych produktami Dirty Down kieruje do sklepu Stagraf

P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to

Dirty Down Rust - Rdza

 

Zestaw przekazany do recenzji przez remofilm – imprtera produktów Dirty Down