1/48 Camel & Co. – Sopwith Camel

“Biggles & Co.”

Dual Combo

Limited edition

Eduard – 11151

 

Zaryzykować można twierdzenie, że Camel to taki Spitfajer Wielkiej Wojny. Dziwi zatem, że samolot ten doczekał się tak niewielu miniatur w skali 1/48, a najporządniejszą z nich zdaje się był dotychczas model Eduarda z początków tego stulecia. I na owe czasy całkiem niezły. Zresztą pod wieloma względami broniłby się do dzisiaj, gdyby nie problemy z dostępnością tego zestawu. Dlatego, aby przypomnieć to opracowanie, sięgnąć muszę po zdjęcia ze strony producenta

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Mamy zatem punkt odniesienia do prezentacji najnowszego wypustu Eduarda, który powrócił po dwóch dekadach do tematu Camela. Co ciekawe, tym razem elementy zestawu upchnięto w czterech ramkach. Rzecz w tym, że są one jednak zdecydowanie większe oraz bardziej gęsto nasycone detalami

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Zwyczajowo mamy wypraski z głównymi elementami konstrukcyjnymi, a całą drobnicę zebrano w osobnych ramkach. Drobnicę w dużej ilości i odmianach przydatnych w różnych wariantach konstrukcyjnych. Warto przy tym zwrócić uwagę na numerację ramek – czy raczej ich oznaczenia literowe – wynika z nich, że to wciąż nie wszystko, co w temacie Camela mieć będzie do powiedzenia czeski producent

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Jak widać, w omawianym tutaj premierowym wydaniu mamy dwa identyczne komplety podzespołów – takie same ramki, takie same arkusiki z maskami…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…oraz dwie jednakowe kolorowane blaszki fototrawione

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Pudełko jest zatem całkiem solidnie wypełnione zawartością

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Uwagę przy tym zwracają niebagatelnych rozmiarów arkusze kalkomanii

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Przygotowane przez Eduarda, w jakości typowej dla jego produkcji. Druk wyraźny, całkiem nasycone kolory, choć nieznacznie miejscami zniekształcone jest to wszystko wyraźnie grubą kliszą transportową. Tę jednak, jak coraz powszechniej wiadomo, można po udanej aplikacji zdjąć z kolorowego nadruku

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Kalkomanie nie są może przesadnie bogate w godła i inne oznaczenia, ale dzięki nim model można wykończyć na dziesięć sposobów:

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

I tutaj mała dygresja. Uważni obserwatorzy anonsów Eduarda zapewne odnotowali, że początkowo omawiany tutaj zestaw funkcjonował pod nazwą “Biggles & Co.”. Ów Biggles czy raczej James Bigglesworth to fikcyjny bohater książek przygodowych opisujących losy dzielnego pilota, podczas Wielkiej Wojny latającego na Camelu właśnie. A później paroma innymi maszynami, gdyż seria opowiadań pisanych przez Williama Earla Johnsa (nawiasem mówiąc – również pilota RFC) ciągnęła się przez parę dekad, owocując bez mała setką tytułów. Wspominam o tym nie tylko dlatego, że w niektórych sklepach zestaw ten opisany jest wspomnianą wcześniej nazwą, ale przede wszystkim w związku z ofertą schematów zaproponowanych przez Eduarda. Dwa z nich bowiem przedstawiają fikcyjne maszyny, których malowania powstały na podstawie książek Johnsa

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Pozostałe są już jednak osadzone bardziej w realiach historycznych (a o niektórych ich pilotach poczytać można we wpisach na stronie FB Eduarda)

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Oprócz licznych napisów eksploatacyjnych czy raczej logotypów producentów różnych podzespołów – w tym przede wszystkim zastrzałów – mamy też nalepki z tarczami wskaźników tablicy przyrządów. Co warto podkreślić, nie połączone ze sobą, a w formie osobnych kalkomanii

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Co ciekawe, wypadają one dość przeciętnie w porównaniu z kolorowaną blaszką – nie świadczy to zbyt dobrze o finezji kalkomanii, choć z drugiej strony, nadruk na fototrawionym elemencie jest nadzwyczaj udany

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Pasy fotela pilota są już tylko w formie blaszki

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Zanim jednak przejdziemy do drobnych elementów, spojrzenie z bliska na powierzchnie płatowca. Okraszone są one całkiem wyraźnymi detalami – choć tych zbyt wielu jednak nie ma. Zauważyć warto, że kadłub ma w sposób subtelny, ale jednak udany oddane charakterystyczne napięcia szmacianego poszycia na wewnętrznej konstrukcji

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Niektóre detale mogą przywodzić na myśl zestaw RAF Se.5a. Osobliwie – wyraziste imitacje sznurowania poszycia. I owszem, są one przerysowane i być może nazbyt wytłuszczone. Zarówno na kadłubie, jak i na statecznikach, czy wreszcie skrzydłach. Przy czym już nie tak ordynarne jak na Se.5. Mieć też trzeba na uwadze, że zdjęcia makro i specyficzne oświetlenie sprawiają, że na poniższych fotogramach są one wyeksponowane bardziej, niż wygląda to w rzeczywistości – nawet w powiększeniu. Tak czy inaczej, mamy tu do czynienia z pewną umownością i manierą, a nie faktami w skali. Bardziej realistyczne są za to ugięcia płótna

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Uwagę zwracają inspekcje cięgien lotek…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…które po pomalowaniu przykryć należy elementami przeźroczystymi

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Gniazda zastrzałów są bardzo głębokie, co pod warunkiem dobrego dopasowania elementów da naprawdę stabilną konstrukcję. I ułatwi zachowanie odpowiedniej geometrii płatowca. W tym ostatnim ma zapewne pomóc odpowiednie wyprofilowanie końcówek samych zastrzałów

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Uwagę przykuwają także otwory montażowe naciągów

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

To miło, że są, ale zdają się być mocno zbyt duże. Być może Eduard przygotował je w takiej formie z myślą o montażu fototrawionych lub nawet żywicznych imitacji końcówek linek naciągów, choć w tym zestawie niczego takiego nie ma. Dość powiedzieć, że wygląda to nieco dziwnie, szczególnie gdy porówna się mocowania naciągów w modelu ze zdjęciami oryginału (a raczej doskonałej repliki)

Skoro o naciągach mowa, to w instrukcji montażu producent poświecił im aż dwie strony

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Na powyższym rzucie widać, że dolne skrzydła mają charakterystyczny wznios. Co prawda w modelu płat jest podzielony, to dzięki solidnym belkom montażowym nie powinno być problemu z zachowaniem prawidłowej geometrii płatowca

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Podobnych rozwiązań brakuje odrobinę w temacie podwozia – tu już trzeba będzie nieco więcej uwagi poświęcić prawidłowemu spozycjonowaniu goleni. Goleni, których w modelu jest parę wariantów

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Podobnie jak kół

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Jeszcze większy wybór mamy w silnikach

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Nie, żeby były złe, ale jednak finezja żebrowania cylindrów pozostawia pewien niedosyt. Nie mam też przekonania, czy obróbka popychaczy opracowanych w tej formie ma sens, skoro i tak będą one jednak zbyt masywne – moim zdaniem szybciej i łatwiej wymienić je będzie na profile polistyrenowe lub druciki. Swoją drogą, uwagę zwracają (nie po raz pierwszy, i w sumie nie ostatni) miejscami siermiężne wlewy, które wyglądają jak wydrapywane gwoździem. Nie, żeby miało to znaczenie dla ich funkcjonalności, ale dziwi w nowoczesnym jednak modelu

 

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Tak, dobrze widzicie – w niektórych silnikach bolce na środku są niedolane

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

O tyle nie jest to problemem, że stanowią one oś śmigła (#zdrada – nie kręci się!), więc nie muszą być piękne

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Śmigło jest dość udane pod względem detali

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Na tyle udane, że nie bardzo rozumiem sens fototrawionych zamienników

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Wybór mamy nie tylko w kwestii silników, ale również ich osłon, choć w tym konkretnym zestawie nie wszystkie znajdą zastosowanie

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Do wyboru jest też kilka wariantów uzbrojenia – choć i tutaj nie wszystkie karabiny (i ich mocowania), które znajdziemy w ramkach, będą przydatne w powyższym zestawie malowań. Chorobę złomową nakarmią więć te montowane na górnym płacie

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Przydadzą się zatem tylko te montowane w kadłubie, przed kabiną. To znaczy, na ile się przydadzą to zależy od wymagań poszczególnych współmodelarzy, bo ponownie – jak w przypadku silników – do czynienia mamy z nieco kontrowersyjną finezją (i równie kontrowersyjnej urody wlewami)

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Mniej zastrzeżeń budzą korpusy karabinów…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…które przenoszą nas do wnętrza kadłuba

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

I to ta sekcja chyba najbardziej się zmieniła w porównaniu do opracowania z początku dwudziestego wieku. W skrócie – jest bogato i nawet całkiem szczegółowo

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Uwagę zwraca fotel, na którego powierzchniach (a w zasadzie tylko na oparciu, bo siedzisko już zostało olane) podjęto nawet w miarę udaną próbę oddania faktury wiklinowej plecionki

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

W wydaniu Profipack mamy zresztą do wyboru dwa warianty tego fotela

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Okazuje się jednak, że wybór jest to czysto teoretyczny. Przynajmniej w tym modelu. Bo owszem, mamy siedzisko i ramę z plastiku…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…jak również perforowaną blaszkę…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…tylko gdy przyjrzeć się uważnie tej blaszce, to wychodzi na jaw, że projektant popełnił czeski błąd – wytrawione na przestrzał są powierzchnie, które powinny być wypukłe, czyli nie trawione wcale.. 

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Paradne, ale jak by nie patrzeć – #zdrada. Na szczęście są zamienniki, czy to z Eduarda, czy z Barracuda Studios. Jeśli chodzi o użyteczność blaszek, pewne wątpliwości można mieć również w temacie tablicy przyrządów. Tu już nie za sprawą błędu w projekcie, ale w kontekście jakości tego elementu. Co prawda cyferblaty są naprawdę niezłe, ale już nadruk imitujący drewno jest niezbyt udany…

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

…a poza tym blacha jest jednak płaska. Tu nad zamiennikiem górują elementy plastikowe

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Na koniec wreszcie drobiazg, czyli podwieszenia. Wraz z ‘pylonami’. Te ostatnie zamienić można na bardziej filigranową konstrukcję z metalu

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Jak widać, jest to całkiem zaawansowane opracowanie, o czym świadczy ilość elementów, a potwierdza schemat montażu (czytelny, choć wskazujący, że zanim siądziemy do modelu, musimy podjąć ostateczną decyzję o wyborze malowania)

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard 1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

Podsumowując – Eduard oddaje w ręce modelarzy całkiem nowoczesne opracowanie – nie pozbawione wad, czasem wręcz dziwacznych, ale jednak trzymające poziom modeli wydawanych obecnie. Czyli dostaliśmy Camela, na jakiego zasługujemy..

KFS

P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to

1/48 Camel & Co. - Sopwith Camel - Eduard

 

Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard