1/48 Avro Lancaster B Mk.I
HK Models – 01F005
Budowa cz. 2
Pierwszą część relacji z budowy Avro Lancaster B MK I HK Models 1/48 zakończyłem na etapie przygotowania ogólnej bryły modelu. Wszystkie elementy zostały wycięte z ramek i obrobione.
Mogłem zatem przystąpić do procesów malarskich. Zacząłem od położenia na wszystkie części farby srebrnej Mr. Color C8.
Pomalowane elementy pozostawiłem do porządnego wyschnięcia.
Czas schnięcia wykorzystałem na pomalowanie goleni podwozia głównego. Na wcześniej pokryte farbą Mr. Color C125 COWLING COLOR, farbą srebrną, za pomocą pędzla, pomalowałem odpowiednie fragmenty.
Postanowiłem wzbogacić konstrukcję o kilka imitacji hydraulicznych przewodów. Użyłem do tego gotowców Eduarda, jak i zwykłego drucika miedzianego.
Po przymocowaniu i ułożeniu ich wyglądało to całkiem nieźle.
Dodatkowo, aby nadać częściom realnego wyglądu, napuściłem w srebrne elementy mocno rozcieńczoną White spirytem emalię AK 261 LIGHT FILTER FOR WOOD, natomiast zakamarki pomalowane na czarno spenetrowałem PANEL LINE WASH A.MIG-1600 LIGHT GRAY.
Po wyschnięciu nadmiar zebrałem patyczkiem kosmetycznym. Uzyskany efekt był dla mnie satysfakcjonujący.
Zanim wróciłem do malowania wielkopowierzchniowego , postanowiłem pomalować jeszcze śmigła i koła. Najpierw kolorem żółtym natrysnąłem końcówki łopat…
…po czym zamaskowałem odpowiednie fragmenty taśmą…
… a następnie potraktowałem łopaty śmigieł kolorem czarnym Mr, Color C33. Tym samym kolorem pomalowałem opony.
Kołpaki pomalowałem odcieniem czarnego, którym będzie wymalowany cały spód, czyli Mr. Color C125 COWLING COLOR.
Na boki opon, przy piastach, oraz na bieżnik natrysnąłem kolor Mr. Color C137 TIRE BLACK. Dało to efekt “spracowanej” gumy. Resztę efektów postarzania planowałem dodać później.
W tym czasie naniesiony kolor srebrny wysechł. Pierwsze, co zrobiłem, to kredką akwarelowa naniosłem orientacyjne linie łączenia się kamuflażu na górnych powierzchniach samolotu.
No i zacząłem kolorowanie… Na łatach, które miały być brązowe, zrobiłem preshading kolorem Mr. Color C29 HULL RED, natomiast na zielonych użyłem Hobby Color H 36 DARK GREEN.
Na dolnych powierzchniach do preshading użyłem koloru czarnego Mr, Color C33. Mimo, że spód jest czarny (a w zasadzie bardzo, bardzo ciemn0 granatowy) – to jednak “czarny czarnemu nierówny” – c33 ma zdecydowanie inny odcień, niż czerń główna, czyli Mr. Color C125 COWLING COLOR, którym miał być pomalowany później cały spód jako kolorem dominującym.
Kolejnym krokiem było rozjaśnienie pewnych elementów na powierzchniach modelu. Po nałożeniu kolorów właściwych, chciałem uzyskać zróżnicowanie odcieni, imitując wypłowienia i przebarwienia. Zacząłem od góry. Żółtym Mr. Color c58 ORANGE YELLOW rozjaśniłem panele, będące później pod kolorem brązowym i zielonym. Mr. Color C39 DARK YELLOW i C45 sail color dodałem rozjaśnienia tylko pod plamy brązowego kamuflażu. Pod zielony kamuflaż do rozjaśnień użyłem Mr. Color C312 GREEN FS34227 i C60 RLM 02GRAY.
Na dolnych powierzchniach zrobiłem przebarwienia Mr. Color C328 BLUE FS 15050 i C74 AIR SUPERIORITY BLUE.
Po tych zbiegach nie oparłem się złożeniu elementów na sucho i ocenienia efektu. Dla mnie pierwsza faza okazała się być ok
Teraz mogłem malować kolory główne. Najpierw bardzo delikatnie naniosłem mocno rozcieńczoną farbę Mr. Color C369 DARK EARTH BS381C/450. Kolor musiał być na tyle subtelnie położony, aby nie przykryć wcześniej przygotowanych efektów.
Gdy farba wyschła, brązowe plamy zamaskowanym plasteliną PANZER PUTTY. Dla mnie to świetny produkt. W łatwy i szybki sposób można zamaskować potrzebne miejsca, bez obawy o zerwanie farby czy o pozostawienie tłustych plam.
Gdy maskowanie miałem gotowe to samo, co z brązem, zrobiłem z farbą Mr. Color C361 DARK GREEN BS641. Po ściągnięciu maskowania z plam brązowych, ukazał mi się efekt, o który mi chodziło.
Przyszedł czas na dolne powierzchnie. Najpierw zamaskowałem linię odcięcia od górnego kamuflażu.
I tu identycznie jak z poprzednimi kolorami, delikatnie naniosłem mocno rozcieńczoną farbę Mr. Color C 125 COWLING COLOR – jako RAF NIGHT.
Po wyschnięciu farb cały model pokryłem lakierem bezbarwnym Mr. Color C46.
Ponownie – nie mogąc doczekać się końca budowy, dokonałem przymiarki na sucho.
Na zabezpieczone powierzchnie nałożyłem kalkomanie. Jak wspominałem wcześniej, chciałem zrobić maszynę z plusem za polskie malowanie, dlatego nie wykorzystałem kalkomanii z zestawu. Posłużyłem się nalepkami z Techmodu, przygotowanymi dla polskich Lancasterów z 300 Dywizjonu Raf (Ziemi Mazowieckiej). Wybrałem maszynę oznaczoną BH-L, czyli wersję Mk. III, którą spokojnie można wykonać z zestawu HK Models.
Praca poszła sprawnie. Kalkomanii nie było zbyt dużo. Do ich ułożenia wykorzystałem płyn MICROSCALE SET, a do zmiękczenia SOL. Zadowalająco wpasowały się w linie podziału blach i nity.
Po odczekaniu, aż kalkomanie wyschły, zabezpieczyłem je po wierzchu lakierem bezbarwnym Mr. Color C46.
Teraz mogłem przejść do procesu nakładania wash-y. Zacząłem od zielonych plan kamuflażu. Użyłem na nim produktu AMMO MIG z serii PANEL LINE WASH 1612 GREEN BROWN.
Klasycznie – nadmiar zebrałem patyczkami higienicznym i ręcznikiem papierowym. Wash pozostał tylko w zagłębieniach.
Następnie na tapetę poszedł kolor brązowy. Wykonałem te same czynności, co wcześniej, z tą różnicą, że zastosowałem PLW A.MIG – 1618 DEEP BROWN.
…i po wash-u
Zanim nałożyłem wash-a na czarne powierzchnie, wkleiłem w skrzydła wcześniej przygotowane wewnętrzne elementy klap.
Wróciłem do łosiowania . Do zaznaczenia linii podziału blach i nitów na ciemnych elementach użyłem PLW A.MIG – 1615 STONE GRAY FOR BLACK. Z tą różnicą, że rozprowadziłem go po większych powierzchniach. Przy ścieraniu go powstawała naturalna patyna, która złagodziła przejścia między kolorami, a oprócz tego pozostawała w zagłębieniach linii podziału i nitowania.
Ścieranie nadmiaru wash-a odbyło się w klasyczny sposób.
Gdy wash-e wyschły, cały model pokryłem lakierem matowym Mr. Color GX11 4.
Na tak przygotowanej powierzchni mogłem rozpocząć nakładanie następnych efektów imitujących eksploatację maszyny. Rozpocząłem od kredek akwarelowych. Z wybranych przeze mnie odcieni naniosłem je w wybranych miejscach. Następnie pędzelkiem zamoczonym w zwykłej wodzie – rozcierałem je…
… tak, aby powstały smugi i skupiska “brudu” w zakamarkach.
Również za pomocą kredek, dodałem wypłowień na kalkomanie.
Na ten moment pozostawiłem wykonywanie dalszych śladów eksploatacyjnych na później. Zacząłem doklejać wcześniej przygotowane drobne elementy do kadłuba. Na pierwszy ogień poszły bomby i klapy przedziału bombowego.
Następnie dokleiłem owiewkę kabiny pilota,
przednią kopułę,
przednią wieżyczkę strzelecką,
i stery kierunku i wysokości. Na potrzeby zdjęć dołożyłem też wieżyczkę tylną i grzbietową. Są one ruchome, więc aby nie uszkodziły się przy dalszej budowie, wyjąłem je, by przytwierdzić ponownie na samym końcu.
Następnie należało troszkę “przykurzyć” koła. Nałożyłem pędzelkiem specyfik SAND YELLOW DEPOSIT AK-4061 i SUMMER KURSK EARTH AK080.
Patyczkiem higienicznym, namoczonym w WHITE SPIRIT, zebrałem i rozprowadziłem nałożone specyfiki do momentu satysfakcjonującego mnie efektu.
Na samym bieżniku zrobiłem jeszcze biedronkę z farb olejnych AK 501, AK 500, AK 502 + żółty A.MiG 3502.
Rozdarłem ją lekuteńko namoczonym pędzelkiem w WHITE SPIRIT.
Podobną biedronkę naniosłem na śmigłach – AK 500, AK 501 i żółty.
Roztarłem ją zgodnie z ruchami powietrza, jak w prawdziwej maszynie.
Dodatkowo jeszcze srebrną kredką zrobiłem trochę imitacji obić.
Kolejną czynnością było wklejenie goleni podwozia głównego.
Następnie przytwierdziłem klapy podwozia.
A gdy klej wysechł i wszystko było już mocno przytwierdzone do kadłuba, dołożyłem koła.
Doszedłem do momentu, którego troszkę się obawiałem… A mianowicie wykonania okopceń z rur wydechowych. Zabieram się za to zawsze z duszą na ramieniu, w obawie o realistyczny efekt. Nie za słaby, ale też nie przesadzony. W pierwszej fazie tej czynności, wokół osłon rur wydechowych, w nieregularny sposób naniosłem farbę Mr. Color c313, a następnie wykonałem smugi na dolnych i górnych powierzchniach skrzydeł. Oczywiście oglądałem kilkanaście zdjęć oryginału, aby dobrze przyjrzeć się, w jaki sposób układały się strugi spalin nad i pod skrzydłami.
Następnym krokiem było wykonanie na powstałych smugach kolejnej warstwy koloru. Posłużyłem się do tego Mr. Color C41 RED BROWN. Mocno rozcieńczoną farbę wlałem do aerografu. Środkiem wykonałem kolejne imitacje śladów od spalin.
Na koniec zabawy aerografem przy smugach przewidziałem delikatne przebarwienia nadane mocno rozcieńczonym czarnym kolorem Mr. Color C33. Dalsze efekty miałem nanieśc już pigmentami.
Zanim jednak przeszedłem do tych czynności, wykonałem imitacje przepalonego metalu na osłonach rur wydechowych. Jako pierwsze naniosłem w nieregularny sposób metalizer DARK ALUMINIUM AK456 za pomocą pędzelka. Ilość farby na pędzlu była podobna, jak przy metodzie suchego pędzla, z tym, że nie nakładałem go smugami, a tylko tapując.
Następnym kolorem, nałożonym ten sam sposób, był OLD BRONZE AK453.
Przyszła kolej na TRANSPARENT BLUE ALC403. Na osłony naniosłem go za pomocą patyczka higienicznego, odsączonego go z farby. Delikatnie rolowałem nim po powierzchniach osłon.
Wówczas wcześniej powstały efekt zgasiłem kolorem JET EXHAUST ALC-113. Naniosłem go w identyczny sposób, jak opisałem wyżej przy kolorze niebieskim.
Jeszcze odrobina rdzawości… :-). Użyłem do tego rdzawych pigmentów, które wcierałem pędzelkiem.
Aby lekutko złagodzić wcześniejsze efekty, zaaplikowałem w rozsądnych ilościach pigment czarny. Równocześnie, tym samym czarnym pigmentem, dokonałem na korpusie silników i skrzydłach poprawki przy zabrudzeniach od spalin.
Kolejnym efektem, imitującym ślady eksploatacji, były obicia. Wykonałem je za pomocą ostrej pęsety, zdrapując wierzchnią farbę tak, aby do wierzchu wyszła wcześniej położona farba srebrna. Przydatne było oglądnięcie zdjęć oryginalnych maszyn, ale tak naprawdę, to w naszej gestii leży, gdzie i ile tych obić wykonamy. To kwestia gustu.
Nastał czas na końcowe akcenty… Ziemistymi pigmentami wykonałem lekkie zabrudzenia w okolicach podwozia i pod kadłubem. Wcierałem je za pomocą pędzelka, aż do satysfakcjonującego mnie efektu.
W końcu, po tej czynności, połączyłem skrzydła z kadłubem. Wygodny patent mocowania na zakładkę pozwala w każdej chwili oddzielić skrzydła od kadłuba. Przydatne np. w celu transportu.
Elastyczną nitką filmy USCHI w prosty sposób wykonałem imitacje anten. Po przyklejeniu z jednej strony do modelu odczekałem, aż spoina wyschnie i lekko ją naciągając, przykleiłem z drugiej strony. Temat był zakończony.
Pozostało tylko dołożyć do modelu śmigła z kołpakami i wieżyczki strzeleckie, aby miniatura była gotowa.
Podsumowując powiem, że model sklejało się doskonale. Pomimo jego rozmiaru i małej ilości części, to zestaw ten jest pracochłonny i czasochłonny. Co do budowy nie mam najmniejszych zastrzeżeń i uważam, że nawet mniej doświadczeni modelarze spokojnie sobie z nim poradzą. Trzeba jednak pamiętać o jego gabarytach i zawczasu przemyśleć, czy będziemy mieć na niego miejsce. Jak widać z recenzji zawartości pudełka, zrobionej przez Kamila, jak i moim zmagań z tym modelem, jakość pozwala zbudować piękną miniaturę “prosto z pudła”. Niemniej jednak pewne jest, że niebawem rynek zostanie zasypany wszelkimi dodatkami, przeznaczonymi do tego modelu, co spowoduje, że naprawdę można będzie z niego zrobić dzieło życia. Szczerze go polecam.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr “Słoma” Słomiński
Co tu mozna rzec oprocz “WOW”?
Super model.
No właśnie, chyba że, no zatkało “kakao”. Coś pięknego, gdzie będzie go można zobaczyć?
Fantastic !!!!!
Lovely job…..can i know the name or link to the clear aircraft painting stand?.is it made in Poland?. Thank you…a wonderful website.
This is airbrush jigs made by Vertigo. Check review of this device – you will find link to manufacrturer’s online shop inside