1/48 P-47D-28RE Thunderbol
‘Free French Air Force’
Basic Kit
MiniArt – 48015
To już kolejna odsłona Dzbanka z Miniartu. Rosnąca w jego katalogu mnogość wariantów tego samolotu nie powinna dziwić. Szczególnie modelarzy, którzy znają produkty tego wydawcy z nielotniczych serii. MiniArt zwykł bowiem wydawać każdą z miniaturyzowaną maszynę w niemal wszystkich możliwych wariantach produkcyjnych. Bije w tym na głowę nawet czołgowe dokonania Dragona sprzed lat. Do tego dochodzą modele wydawane w wersji z wnętrzem i bez wnętrza. Omawiany tutaj zestaw, to ten uproszczony wariant, zwany Basic kit. W przypadku miniatury P-47 w skali 1/48, uproszczenie oznacza takze brak w komplecie elementów fototrawionych. Nie oznacza to jednak braku pasów fotela pilota. Pisałem o tym zresztą w omówieniu jednego z pierwszych wydań tego opracowania. Do niego zresztą odsyłam po szczegóły na temat jakości tej miniatury. Tutaj zaś poprzestanę na szybkiej inwentaryzacji plastiku, który trafił do pudełka
To, co wyróżnia ten zestaw, to jego tematyka – Lotnictwo Wolnej Francji. Podkreślona zresztą dobitnie podtytułem
Tak na marginesie – okładkowa ilustracja jakoś tak nieodparcie budzi moje skojarzenie z przepięknym boxartem Frontowego Istriebitiela
Wracajac jednak do modelu MiniArtu, to nieoczywisty motyw przewodni ma jednak konsekwencje – umiarkowaną różnorodność malowań. Producent zaproponował trzy warianty
..które, nie licząc pasów inwazyjnych na jednym z nich, różnią się właściwie tylko oznaczeniami
W zestawie znajdziemy dwa arkusze kalkomanii
Ten mniejszy, to uniwersalny komplet napisów eksploatacyjnych, którym w instrukcji jest poświęcona nawet osobna plansza ze schematem rozmieszczenia
Kilka ‘technicznych’ nalepek jest także na arkuszu większym, bo to w nim znajdziemy choćby imitacje szczegółów tablicy przyrządów
..a prócz tego oczywiście wszystkie oznaczenia. Ponieważ kalkomanie są dziełem Cartographu, wszystko jest wydrukowane w najwyższej jakości. Choć, prawdę mówiąc, obecne to godła nie były jakimś poważnym wyzwaniem
Na koniec wreszcie uwadze polecam przegląd podstawowych dodatków do tego opracowania
KFS
P.S.’ Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez MiniArt
A jak model leży w planach? Bo jakoś tego i w poprzednich recenzjach dzbanka nie znalazłem?
..i nie znajdziesz, ani w poprzednich, ani w kolejnych
Czyli recenzja książki, bez przeczytania…
Ładna okładka jest.
Czyli recenzja modelu, a nie książki.
Recenzja obejmuje również treść, czyli zgodność z oryginałem.
Tylko i aż…
a kto ci takich bzdur nagadał?
Po co się czepiasz? Dorobisz sobie pół milimetra jak będzie za krótki kadłub i wszystko będzie Ci pasować
moglbys wrzucic linka do recenzji na innych portalach/blogach/fb porównującej “lezenie w planach” róźnych modeli?
Niestety – teraz recenzje to tak naprawdę nie recenzje a reklamy. Kupić model, do tego pół kilo chemii. Ma być efektownie nie oryginalnie. Zgodność z oryginałem – kogo to obchodzi? Ja się już przyzwyczaiłem i mnie to nie razi.
Zgadza się – ma być efektownie. I przyjemnie
Z całą pewnością nitowanie nie odpowiada temu, co widać na zdjęciach. Linie nitów w chińskim, przypadkowym stylu.